Obserwatorzy

środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 6

-Powinna za niedługo się obudzić-oznajmił nieznajomy mężczyzna.
-A co było przyczyną omdlenia?- spytał inny facet
-Sądzę, że stres i zmęczenie. Powiadom mnie jak tylko się obudzi.-
-Oczywiście panie doktorze- a więc to lekarz, ale kim była ta druga osoba? I gdzie dziewczyny? Pytania kłębiły mi się w głowie, jednak nie mogłam ich zadać. Nie mogłam powiedzieć słowa. Czułam się bezsilna. Ku mojemu zaskoczeniu drgnęłam palcem wskazującym. Ktoś musiał to zauważyć bo teraz trzymał mnie za rękę. Dotyk był delikatny lecz wyczuwalny, a ciepła dłoń wprowadziła mnie w zachwyt. Po upływie dłuższej chwili sprawnie odzyskałam kontrolę nad ciałem. Powoli i ostrożnie zaczęłam otwierać oczy. Najpierw dostrzegłam promienie słoneczne wpadające przez okno. Rozjaśniły one mały pokoik, w którym się znajdowałam. Ściany czysto białe jak to zwykle bywa w szpitalach, a podłoga pokryta wykładziną. Obok mnie siedział jakiś mężczyzna. Fin! Byłam uradowana, bo bardzo chciałam go zobaczyć.Tylko, że to nie był on. Doznałam szoku i zamarłam. Drgnęłam dopiero wtedy gdy odwrócił wzrok i spojrzał na mnie.
-Obudziłaś się! to dobrze- zabrał swoją dłoń z mojej-Jestem Louis Tomlinson-uśmiechnął się szeroko
-A... Adriana- wyszeptałam bo nie byłam w stanie mówić głośniej
-Miło cię poznać Adriano- posłał mi kolejny zniewalający uśmiech -Jak się czujesz?-
-Dobrze, ale jestem rozkojarzona bo nie wiem co się do końca stało- Pamiętam tylko Jess wchodzącą do łazienki, a potem pustka.
-Wystraszyłaś nas wszystkich. Natychmiast przestaliśmy grać i zorganizowaliśmy pomoc. Na szczęście karetka przyjechała szybko i od razu zabrała cię do szpitala- popatrzył na mnie z troską
-Ok. A ty od jak dawna tu jesteś?-spytałam podciągając kołdrę wyżej
-Chyba cały czas- odparł ziewając
-Aha... A dlaczego?- zdziwiłam się
-Jak mógłbym zostawić moją fankę samą w szpitalu?-
-A gdzie dziewczyny?- chciałabym żeby Holly ze mną była.
-Jakie?-
-Moje koleżanki i siostra-
-a tak. Poznałem siostrę Holly tak? Powiedziałem jej żeby się zdrzemnęła i przyszła rano-
-Fajnie. Strasznie cię przepraszam, że przeze mnie musiałeś zarwać noc, ale teraz możesz odpocząć- spojrzał na mnie ze zdziwieniem
-A co? myślisz, że zmieścimy się oboje na tym łóżku?- spytał uśmiechając się zawadiacko. Poczerwieniałam ze zmieszania.
-Co? nie, chodziło mi o to, że możesz wrócić już do swojego domu-
-Jeszcze nie teraz muszę dowiedzieć się czy na pewno nic ci nie jest. A skąd jesteś?-
-Obecnie mieszkam w Londynie-
-Dlaczego tu przyjechałaś?-
-W odwiedziny- postanowiłam nie udzielać osobistych informacji na swój temat.
-Na ile zostajesz?-
-Jeszcze nie wiem. Sądzę, że parę dni - w sumie Pola przekazała niespodziankę Holly więc możemy wracać.-Jest mi głupio-
-Dlaczego?- zbiłam go z tropu.
-Z powody koncertu- wyjaśniłam bawiąc się rękoma.
-Co ty? to nie twoja wina. Poza tym byłem już zmęczony koncertem, a jeszcze mielibyśmy grać z 2 godziny. I jeszcze te piszczące fanki-
-Tak bywają irytujące, ale taka jest cena bycia gwiazdą- uśmiechnęłam się blado, a on zaśmiał się głośno
-O widzę, że mamy specjalistkę od gwiazdoorologii-
-Od czego?-
-Nie wiem wymyśliłem to na poczekaniu- puścił mi oczko
-A to jak na tak krótki czas przygotowań masz taryfę ulgową-
-O dzięki ci ŁASKAWA-wybuchnęliśmy śmiechem.
To było dziwne, ale w jego towarzystwie dobrze się czułam...
_________________________________________
No dobra napisałam- sorry za opóźnienia-
Mam nadzieję, że wam się spodoba.,
Pozdrawiam wszystkich z mojego ZOO- o was mówię miśki.;*
Hadzia wpadniesz w me gusta?-hahahah xD
Szczególne podziękowania dla zulci za miłe słowa.,
Miłego dnia rybki;***

8 komentarzy:

  1. Mówiłam Ci już, że masz zajebisty nagłówek? Jeśli nie, to teraz Ci to mówię: MASZ ZAJEBISTY NAGŁÓWEK! x D
    Rozdział wspaniały. Jak dobrze, że nie był to ten cały Fin! Wiesz, że nienawidzę gościa x D Od razu przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, zaraz to zrobię : )
    Kiedy się w końcu dowiem, gdzie rodzice Cię poczęli? x D Pamiętasz? x D Hahahaha x D Do tego czasu się śmieję x D
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com
    kimberly-gabrielle-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie chcę wiedzieć gdzie-hahahahxD
      Ale Lodzia to ma dobrze nie.?
      Dzięki;*

      Usuń
  2. Super rozdział!
    Uuu Louisek ;D To takie słodkie, że się tak martwi :D
    hahaha on i te jego poczucie humoru :3

    A tak w ogóle, to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin (olać fakt, że są dopiero w marcu) xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;*
      A skąd wiesz kiedy mam urodziny.?
      Tobie też WSZYSTKIEGO NAJ-.,

      Usuń
    2. A skąd mogłaby wiedzieć, jak nie ode mnie? x D

      Usuń
    3. Nie daje się takich poufnych danych
      Oj ty ty .,
      xD

      Usuń
    4. Oj tam oj tam :D Nie jej wina
      wszyscy wiedzą że ubóstwiam szantażować ludzi :3

      Usuń
  3. Hmm .. Bardzo interesujacy oraz ciekawy rozdzial :D
    Strasznie podobaja mi sie rozmowy adrianny oraz Louisa :)
    No, ale ja uwielbiam opoowiadania o nim, wiec czytajac Twoje cudo usmiecham sie jak glupia :)
    Czekam na nn i zapraszam do sb na
    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/
    pozdrawiam gorąco, Jula :P

    OdpowiedzUsuń